Na co zwrócić uwagę przy planowaniu spolszczenia gry?
To będzie artykuł wprowadzający. Warto go przeczytać, zanim przejdzie się do bardziej zaawansowanych zagadnień omawianym na moim blogu. Poniżej zebrałem informacje o kilku ważnych rozterkach amatorów spolszczeń.
1. Czy dam radę? Czy ilość tekstu w grze nie jest zbyt przytłaczająca?
Nie zaszkodzi poświęcić chwili, aby odpowiedzieć sobie na te pytania. Powszechnie wiadomo, że gry nie należą do dzieł z najmniejszą ilością tekstu do tłumaczenia. Gdy spojrzymy na filmy czy seriale, zobaczymy, że jeden odcinek serialu zawiera zazwyczaj od 100 do 700 linijek dialogów. To jest mało. W grach mamy pełno dialogów, opisów przedmiotów, opisów misji i innych podobnych napisów w różnych miejscach. Dodatkowo dochodzą też kwestie techniczne, czyli czasem musimy grzebać w kodzie gry. Możliwe też, że napisy pojawią się na obrazkach i wtedy musimy wykazać się umiejętnościami obróbki zdjęć. Trzeba pamiętać, że mamy różne gatunki gier. Na pewno RPGi będą cięższe do tłumaczenia niż platformówki indie.
2. Czy jestem w stanie poradzić sobie z technikaliami? A może skorzystam z pomocy jakiegoś programisty?
To problem, który dotyka większości amatorów pragnących zacząć swoją przygodę ze spolszczeniami. Mamy jakąś grę i już chcemy zacząć działać, ale nie możemy się dobrać do jej zawartości. Próbujemy edytować pliki, ale po ich zapisaniu gra się przestaje uruchamiać i łatwo tego nie przeskoczymy. Przed rozpoczęciem prac nad jakimkolwiek spolszczeniem dobrze jest zerknąć, czy czasem pliki nie są spakowane albo zaszyfrowane. A jak kompletnie nie wiemy, o co biega i nawet nas to nie interesuje, to pytamy znajomego informatyka i po kłopocie.
3. Czy to mi się nie znudzi? Czy mam na to czas?
Ważna kwestia. Wiele osób ma słomiany zapał. Biorą się za jakiś ogromny projekt i nigdy tego nie kończą. Nawet jak mają gotowe 20% tłumaczenia, wyrzucają wszystko do kosza i cała praca idzie na marne. Ja nie mówię, że każdy jest idealny, bo nawet bardziej ogarniętym tłumaczom zdarza się coś porzucić. Musimy tylko pamiętać, że czymś takim można wywołać zawód u ludzi, którzy na dane spolszczenie czekają.
4. Czy ktoś się już tym nie zajmuje? A może istnieje już takie spolszczenie?
Zdarza się, że kilka osób pracuje nad jednym spolszczeniem w osobnych grupach. Jest to rzadkość, ale takie zjawisko występuje i tworzą się wtedy niepotrzebne duble. Lepiej unikać takich sytuacji i zająć się czymś oryginalnym. Podobnie jest, gdy spolszczenie do gry już istnieje. Dubel wskazany jest tylko wtedy, gdy stare spolszczenie jest bardzo słabe.
5. Chcę to robić sam czy w grupie?
To zależy, jak nam się podoba. W grupie jest na pewno szybciej, ale nie zawsze lepiej. Jeśli nie ma kogoś, kto mobilizuje wszystkich innych do działania, to robi się nieprzyjemnie. Musimy dokonać mądrego wyboru.
6. Spolszczenie będzie oficjalne czy nieoficjalne?
Dobrze wybrać, czy kontaktujemy się z twórcami gry. Wiadomo, że oficjalne spolszczenie będzie miało większy zasięg, bo z każdą zakupioną grą klient dostanie spolszczenie gratis. Jednak to ma swoje wady. Na przykład to, że jesteśmy zależni od twórców. Mogą nam narzucić sposób tłumaczenia albo nawet deadline.
7. A czy kiedyś powstanie dubbing na podstawie mojego spolszczenia?
To już mniej ważna sprawa. Dubbing może być ciekawym uzupełnieniem w przyszłości i można rozważyć dorobienie go po skończonym projekcie tłumaczeniowym.
8. Czy spolszczenie będzie zawierało polskie znaki?
Standardem jak na obecne czasy jest to, że spolszczenie ma polskie znaki. Dialogi są wtedy bardziej czytelne i zwiększamy tym samym komfort osób korzystających ze spolszczenia. Nikt nas oczywiście do tego nie zmusi. Jeśli gra jest warta świeczki, to czemu by jej nie przetłumaczyć mimo problemów z polskimi znakami?
9. Kalkulacja zysków i strat
Musimy być świadomi tego, że aby osiągnąć jakiś zamierzony efekt, będzie trzeba coś poświęcić – przede wszystkim czas. Z małą gierką na androida można się uporać szybko, ale wielkie projekty mogą się ciągnąć miesiącami a nawet latami. Wystawiamy wtedy naszą cierpliwość na próbę. A co możemy zyskać? Na pewno sławę i chwałę, jednak raczej nie będzie z tego żadnych pieniędzy.